Siatkówka – więcej, niż pasja ♥
Hej, cześć i siema! Dzisiejszy
artykuł poświęcony będzie mojej pasji. Pisałam o niej przy okazji wygranej
chłopaków na zawodach. Zapraszam do
przeczytania artykułu!
Jest siatka, dwie drużyny i jedna piłka. Aby zdobyć punkt,
piłka musi spaść na pole przeciwnika. Proste, prawda? Nie będę rozdrabniała się
nad tłumaczeniem zasad. Każdy z nas wie, o co chodzi ;) Gra się w nią bardzo
często na WF-ie ;)
Jak się to stało, iż zakochałam się w tym pięknym
sporcie?
21 września 2014 roku - finał Mistrzostw Świata, które
odbywały się w Polsce. Oglądałam też wcześniejsze mecze, ale jakoś nie do końca
mnie to interesowało. Zwykle bawiłam się na telefonie albo grałam w The Sims 3. Warto też zaznaczyć,
że to wszystko stało się przez moją babcię. To moja babcia zachęcała mnie, abym
z nią oglądała mecze, prosiła, żebym popatrzyła, co się dzieje na boisku,
tłumaczyła mi zasady. Na początku byłam
sceptycznie do tego nastawiona, lecz z czasem zaczynało mi się to podobać. W
końcu nastał ten oczekiwany dzień – Polska stanęła przeciw Brazylii walcząc o
Mistrzostwo Świata. Wtedy z moją, zrobioną z papieru biało-czerwoną flagą,
mocno kibicowałam Orzełkom. Ostatecznie wygrali ! Płakałam ze szczęścia i
wiedziałam, że naprawdę zakochałam się w siatkówce.
Co było potem…
Po tych wrześniowych wydarzeniach starałam się sama
trenować. Po kolei uczyłam się: odbijać, atakować, zagrywać, rozgrywać. Szło mi
to coraz lepiej, niestety mój wiek nie „puszczał mnie” do gry w klubie.
Czekałam więc i pilnie uczyłam się do 11 urodzin… W piątej klasie zaczęłam już
grać w klubie BKS Stal Bielsko-Biała, byłam bardzo szczęśliwa! Wszystko
układało się po mojej myśli, z czasem jeździłam na zawody… To wszystko trwało
do końca piątej klasy, potem niestety musiałam zrezygnować… Bardzo ciężko było
mi trenować do późna, a potem jeszcze się uczyć. Kochałam całym sercem
siatkówkę, lecz musiałam wybrać naukę i osiągnięcia w niej… W tym czasie
jeździłam na różne mecze klubowe. Warto wspomnieć, że moim ulubionym klubem
stała się PGE Skra Bełchatów. Na tych spotkaniach zdobywałam również autografy
(m.in. Michała Winiarskiego – byłego kapitana reprezentacji Polski, Mariusza
Wlazłego – najlepszego siatkarza na świecie, Andrzeja Wrony i Karola Kłosa –
również siatkarzy z polskiej drużyny narodowej, Aleksandra Arhema – kapitana
reprezentacji Białorusi, Mateusza Miki – drugiego najlepszego siatkarza w
reprezentacji). Były to naprawdę fantastyczne chwile! Byłam również na meczu
Reprezentacji Polski w Krakowie. Te chwile na zawsze wyryły się w mojej pamięci
i sercu. Mam dużo zdjęć stamtąd. Po tych
wspaniałych wydarzeniach nastąpiła klasa szósta – musiałam sobie odpuścić
siatkówkę (tak jak już wcześniej pisałam). Chodziłam na mecze i co ważniejsze!
Reprezentowałam szkołę! Zdobyłyśmy 3 miejsce w Mistrzostwach Bielska – Białej.
Oto historia mojej pasji ♥
Igła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz